W ciągu ostatnich kilku lat szkolnictwo jest silnie dotowane przez rządy państw oraz instytucje międzynarodowe takie jak Unia Europejska. W Polsce również coraz trudniej znaleźć szkołę, która nie mogłaby poszczycić się interaktywnymi tablicami  czy projektorami za pieniądze z europejskiego funduszu. Okazuje się, że blockchain może dokończyć dzieła unowocześniania placówek oświaty w przeciągu zaledwie kilku lat.

Edukacja jest bardzo ważna – to wiadomo nie od dziś. Istnieje w niej wiele gałęzi, które system łańcucha bloków może ulepszyć. Rynek edtech bardzo zyskuje na wartości (szacuje się, że osiągnie wartość aż 93,76 mld dolarów do roku 2020). Wprowadzenie takich innowacji jak nauka poprzez świat wirtualnej rzeczywistości oraz przy pomocy sztucznej inteligencji przyczyniło się do poprawy efektów nauki, a wciąż są to głównie zalążki właściwej formy. Ponadto koncepcja wirtualnych klas wcale nie wydaje się być tak odległą poprzez fakt perspektyw technologicznych XXI wieku. Aby zrozumieć, jak ogromne znaczenie może mieć system rozproszonej księgowości na reformę oświaty wystarczy popatrzeć jakich zmian dokonała na innych płaszczyznach.

Pierwszym możliwym do wdrożenia aspektem byłby system bezpieczeństwa. Podobnie jak zrobiły to banki czy placówki opieki zdrowotnej, szansa ta pojawia się również przed oświatą. Co więcej, te szlaki zostały już przetarte i tak naprawdę wystarczy jedynie sięgnąć po to rozwiązanie. Naturalnym jest, że ludzie są zaniepokojeni o swoje dane czy własność prywatną. Czymś takim są bez wątpienia na przykład oceny ucznia lub korespondencja między rodzicami a nauczycielem, które widnieją w dzienniku elektronicznym. Blockchain zapobiegłby ewentualnym kradzieżom danych lub atakom hakerskim na dane takich stron internetowych.

Blockchain oprze się również wszelkim próbom oszustw popełnianych przez uczniów zarówno na etapie nauki jaki po niej, gdy szukają swojej pierwszej pracy. Poczynając od tych mniejszych jak zmiana informacji dotyczącej oceny z danej pracy pisemnej, czy usprawiedliwienia tzw. „wagarów” kończąc na poważnych typu kłamstwa o posiadaniu tytułu naukowego popartego dyplomem, którego tak naprawdę nie ma. Niestety w obecnych systemach pracodawcom jest niezmiernie trudno (o ile w ogóle jest to możliwe) zweryfikować faktyczne kwalifikacje pretendenta na dane stanowisko. Łańcuch bloków mógłby zawierać dane o umiejętnościach i predyspozycjach nowo wchodzącego na rynek pracy młodego człowieka w bezpiecznej księdze rachunkowej.

Innym potencjalnym zastosowaniem technologii blockchain pomagającym uczących się byłyby programy multimedialne. Przykładem może być rosyjska platforma Disciplina wykorzystująca technologię blockchain wyłącznie do edukacji i rekrutacji. TeachMePlease, jedna z aplikacji Disciplina, to rynek szkolnictwa wyższego, łączący nauczycieli i uczniów. Kolejną platformą blockchain, która pojawia się w tym miejscu, jest aplikacja do chatbota Opet Foundation. Pomaga ona uczniom w przygotowaniu testów, odpowiada na pytania i proponuje materiał do przerobienia, jednocześnie śledząc postępy uczniów poprzez blockchain. Istnieją również pomysły na wdrożenie systemu rozproszonej księgowości do szkolnych bibliotek i baz danych dla uczniów oraz wspólnego transportu studentów na uczelnię specjalnymi samochodami.

Zastosowanie blockchaina w systemie edukacji jest bardzo młodym i niezbadanym pomysłem. Pozostaje zatem wiele pytań bez odpowiedzi. Oczywistym jest jednak, że możliwości są niemal nieograniczone. Administratorzy szkolni już teraz powinni zacząć poważnie myśleć o przyszłości i zastanowić się, jak dobrze wykorzystać tę potężną technologię.