Blockchain rewolucjonizujący sektor biznesowy – to już znamy. Teraz czas, aby pojawił się również w sądownictwie, gdyż to właśnie tam będzie można w pełni wykorzystać wszystkie jego zalety i możliwości. Nie tylko zapewni on bezpieczeństwo przechowywanych danych, ale również usprawni pracę podczas procesów, czyniąc wizytę w sądzie znacznie przyjemniejszym doświadczeniem.

Boom na kryptowaluty mamy już za sobą. Nie da się jednak zaprzeczyć, że blockchain, rówieśnik bitcoina, był w 2018 roku prawdziwą gwiazdą. Na tę pozytywną opinię zasłużył sobie oferując praktyczne i innowacyjne rozwiązania, oraz zachowując swoje motto przewodnie – bezpieczeństwo.

Technologia blockchain posiada kilka cech, które czynią ją wręcz idealną do użytku w sądownictwie. Przede wszystkim jej zdecentralizowanie, zapewniające większe bezpieczeństwo danych oraz uniemożliwiające ich fałszowanie. Dzięki zastosowaniu blockchaina obie strony mają taki sam dostęp do wszystkich danych, co może przyczynić się do zapadania właściwych decyzji bez wątpliwości dotyczących autentyczności dokumentów.

Dzięki blockchainowi możliwe jest przechowywanie i dystrybucja informacji, oraz w razie potrzeby ich dodawanie, co stanowi znaczne ulepszenie infrastruktury, z jaką spotykamy się na co dzień w sądach.

Implementacja blockchaina zmodernizowałaby sposób w jaki działają sądy, stawiając zabezpieczenia na pierwszym miejscu. To co niewątpliwie świadczy o potencjale tego pomysłu to fakt, że technologia jest gotowa do zastosowania od ręki. Wyróżnia ją to od innych pomysłów, których wprowadzenie to wciąż kwestia czasu, pracy i dużych pieniędzy.

Jako że sądy nie kojarzą nam się z nowoczesnością, tym bardziej blockchain może mieć wielki wpływ na zmianę sposobu pracy sądów i całego zaplecza, z którego korzystają. Z biegiem czasu obraz pomieszczeń pełnych starych akt, w których i tak nic nie można znaleźć, odejdzie w niepamięć. Cyfryzacja dokumentacji nie tylko odciąży sądy, ale również pozytywnie wpłynie na tempo prowadzonych spraw i zapadanie sprawiedliwych wyroków – co przecież jest najważniejszym celem pracy sądów.

Systematyczna rezygnacja z używania fizycznych dokumentów nie będzie jedyną zmianą jaką przyniesie wprowadzenie blockchaina. Wielka Brytania planuje wydać 1 bilion funtów na program cyfryzacji, a w Stanach Zjednoczonych coraz częściej będzie można się spotkać z przesłuchaniami online w sprawach licznych imigrantów.

Docelowo technologia ma poprawić wydajność i zmniejszyć liczbę popełnianych błędów oraz współgrać z systemem prawnym, nadążającym za dynamicznie rozwijającym się światem.

Głosy przeciwników odejścia od tradycyjnego sposobu, w jaki działają nasze sądy były szczególnie słyszalne, gdy hakerom w USA udało się włamać do tamtejszych systemów rządowych. Było to niejako przypomnienie o podatności instytucji rządowych na zagrożenia ze strony coraz śmielszych i sprawniejszych przestępców cyfrowych.

Dobrą wiadomością jest to, że blockchain już raz udowodnił swoją wartość, a mianowicie podczas śledztwa Silk Road. Informacje składowane przy pomocy blockchaina doprowadziły do skazania dwóch agentów federalnych, którzy ukradli bitcoina podczas dochodzenia w sprawie czarnego rynku. Teraz, tą samą technologię można zastosować analogicznie w innych sprawach.

Dla wszystkich, którzy bywają w sądach, jest to dobra informacja. Postęp w cyfryzacji systemu prawnego nie tylko zmniejszy koszty procesów, ale również przyspieszy czas zapadania wyroków. Nie będzie również mowy o zaginionych lub sfałszowanych dowodach. Jest to dobra strategia walki z cyber przestępstwami, szczególnie gdy ich odsetek stanowi obecnie coraz większy procent wszystkich spraw, które trafiają do sądów.

Blockchain cieszy się niemalejącą popularnością, która z czasem doprowadzi do jego implementacji na całym świecie. Jego rosnąca rola w systemie prawnym jest na to najlepszym dowodem.