Blockchainowe Podsumowanie Dnia – 9 maja 2019 r.
maj 9, 2019 at 21:55
Oksana Tejchman
Malakka miastem blockchaina?
W Azji ma powstać pierwsze blockchainowe miasto. Zostanie ulokowane na malezyjskim wybrzeżu w Malace, mieście, które niegdyś rozkwitło dzięki dochodom z handlu, a dziś chce stać się regionalnym centrum turystycznym. Projekt cieszy się wsparciem chińskiego rządu, dlatego też deweloperem jest firma malezyjska, ale do budowy zatrudniona zostanie firma chińska. Projekt przewiduje że na 340 hektarach powstaną m.in hotele, wille, pola golfowe.
Jak poinformował rzecznik projektu Malakka Straits City, Lim Keng Kai, w mieście mają obowiązywać płatności kryptowalutowe – zwłaszcza w przypadku usług oferowanych przez władze. Turyści będą więc musieli wymienić fiaty na kryptowaluty, a płacić będą przy użyciu telefonów lub komputerów. Przedstawiciel projektu powiedział, że Malakka Straits City będzie wykorzystywała platformę DMI oraz kryptowalutę DMI coin. Ministerstwo turystyki Chin przewiduje, że blockchainowe miasto może przyciągnąć aż trzy milliony gości rocznie.
Rosja eksperymentuje z blockchainem
Rząd rosyjski planuje stworzenie czterech tzw. piaskownic regulacyjnych, w których można byłoby testować legislację niezbędną dla nowych technologii w tym kryptowalut, VR, sztucznej inteligencji oraz blockchain. Ministerstwo Gospodarki przygotowało projekt ustawy, zgodnie z którą „piaskownice” powstaną w Moskwie, Permie, Kałudze i Kaliningradzie.
Jak twierdzi wiceminister Sawa Szipow, ich głównym celem będzie stymulowanie innowacji, a regionalne regulacje prawne byłyby bardziej elastyczne niż obowiązujące obecnie prawo na poziomie Federacji Rosyjskiej. Wypracowane w „piaskownicach” normy mogłyby z czasem zostać wdrożone w całym kraju. Prezydent Putin zażądał, by deputowani jeszcze tej wiosny zaczęli przygotowywać ustawy regulujące gospodarkę cyfrową. Doradca prezydenta, Kirył Kabanow, podkreślił, że kryptowaluty znajdują się w światowym obrocie, choć w wielu krajach, w tym Rosji, ich użycie nie jest w pełni regulowane.
Saga na subkontynencie
W Indiach ponownie dyskutowany jest całkowity zakaz handlu i emitowania kryptowalut. Cytowane przez lokalną prasę anonimowe źródła rządowe donoszą o rozesłaniu do licznych departamentów projektu ustawy noszącego zagadkową nazwę „O zakazie kryptowalut oraz o regulacji oficjalnych walut cyfrowych”. Czym miałyby być „oficjalne waluty cyfrowe” nie wiadomo, choć w swoim czasie bank centralny zajmował się pomysłem cyfrowych rupii. Z doniesień wynika, iż rząd w Delhi nie dostrzega żadnych korzyści z kryptowalut i wiąże je z piramidami finansowymi oraz procederem prania brudnych pieniędzy. Na taki stosunek władz Indii do kryptowalut wpłynął niewątpliwie upadek piramidy Amita Bhardwaja, który spowodował straty szacowane na 300 milionów USD, a także polityczne trzęsienie ziemi.
Wydaje się jednak, że w kręgach indyjskich elit trwa walka grup interesów. Kiedy przed kilkoma miesiącami pojawiły się również płynące z kręgów rządowych pogłoski o zakazie kryptowalut, natychmiast zaprzeczyły im inne – anonimowe, a jakże, – źródła. Projekt nowej ustawy zostanie przekazany nowym władzom, wyłonionym po wyborach które odbędą się jeszcze w tym miesiącu.