Indie są obecnie siódmą gospodarką świata, stale goniąc poprzedzające je Francję i Wielką Brytanię. Ogromny potencjał, powoli zauważany przez konkurencję, dotyczy również nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Ze względu na brak przeszkód ze strony obowiązującego prawa oraz władzy, która propaguje FinTech wśród obywateli, państwo przyciąga do siebie licznych inwestorów, jak również nowe startupy.

Tak dla postępu

Spośród wielu wysoko rozwiniętych państw, nie wszystkie posiadają odpowiednie warunki do rozwoju branży FinTech. Najczęściej mają na to wpływ trudności ze zmianą prawa, tak aby na bieżąco regulowało nowy aspekt finansów i nie wstrzymywało jego rozwoju. Negatywnie działanie ma również niechęć władz do implementacji najnowszych technologii z obawy przed niepowodzeniem lub po prostu z braku przekonania co do ich użyteczności. Dlatego, oprócz odpowiedniego zaplecza naukowego, państwa nastawione na rozwój ”finansów przyszłości” muszą mieć wśród siebie osoby, które cechuje futurystyczne podejście do branży. Co więcej, innowacyjne rozwiązania wprowadzane na rynek, powinny łatwo przyjmować się wśród społeczeństwa, które nie będzie bało się z nich korzystać. Takim państwem są właśnie Indie.

Jako że dużo inwestorów coraz bardziej interesuje się startupami FinTech, azjatycki lider przyciąga uwagę wielu z nich. Tamtejszy rynek stale wypełnia się nowymi firmami, działającymi w licznych branżach: od food techu do FinTechu, mając wśród siebie takich gigantów jak Paytm oraz mniejsze firmy m.in. RazorPay, Paymate, czy Innoviti. Co interesujące, powstające firmy kierują swoje usługi zarówno do konsumentów, jak i sprzedawców, dzięki czemu możliwe jest zachowanie względnej równowagi na rynku, bez dominacji któregoś z jego elementów. Jest to kolejna zaleta, która przemawia na korzyści Indii w oczach inwestorów.

Moda na FinTech

Według danych NASSCOM, indyjski rynek FinTech jest obecnie wart 1,2 miliarda dolarów, a do 2020 roku kwota ta ma się podwoić. Pozytywny wpływ na wzrost popularności technologii wśród Hindusów możliwy jest dzięki kampaniom organizowanym przez rząd Indii, zachęcającym mieszkańców do korzystania z elektronicznych metod płatności. W rezultacie Indie stają się cyfrową ekonomią, nie bojącą się bezgotówkowych transakcji. Nic więc dziwnego, że zagraniczni inwestorzy chcą wykorzystać potencjał tego dynamicznie rozwijającego się rynku, tworząc coraz to nowe startupy.

Jako że Indie od zawsze miały problemy w kwestii integracji finansowej, kraj zadał sobie wiele trudu, aby walczyć z tym stanem rzeczy. Wysiłki okazały się skuteczne, ponieważ indyjski rynek został zauważony przez globalne firmy, jak Google czy Facebook, które zdecydowały się uruchomić usługi płatności dedykowane specjalnie dla Indii. Dowodzi to jedynie potencjałowi, jaki tamtejszy rynek posiada jeżeli chodzi o płatności mobilne i potwierdza, że wysiłki promowania ”cyfrowych Indii” przez rząd, przyniosły zamierzony skutek.

Alternatywa dla mas

Firmy FinTech idealnie trafiają w potrzeby osób, które nie korzystają z usług tradycyjnych banków, stanowiących w samych Indiach bardzo liczną grupę. Wypracowane rozwiązania zapewniają bezpieczne, szybkie i wygodne wykonywanie transakcji, bez konieczności rezygnowania z finansowej wolności, dlatego doskonale wpisują się w potrzeby mieszkańców Indii. Bez wątpienia, spór dotyczący niezawodności FinTech, znacznie spowalnia tempo rozwoju tej branży. Sceptycyzm użytkowników w krajach europejskich i Ameryce daje szansę Indiom na przejęcie inicjatywy w tej sprawie. Nowo powstałe rozwiązania muszą w końcu znajdować swoich użytkowników, którzy nie będą mieli oporów aby im zaufać. Właśnie dlatego wkład Indii w rozwój ”finansów przyszłości” ma nieocenione znaczenie i z pewnością opłaci się na dłuższą metę. Nie pozostaje nam nic więcej, jak tylko z optymizmem czekać na kolejne sukcesy branży FinTech i obserwować jej dalszy rozwój w Indiach.