Od pojawienia się pierwszych kryptowalut minęło już dużo czasu. Niektóre z nich odeszły w niepamięć, a część tak jak Bitcoin, mimo że wydaje się mieć swoje najlepsze lata za sobą, nadal dobrze się trzyma. Tym co jednak nie zmienia się od wielu lat jest fakt, że w pewien sposób te środki pieniężne trzeba wydobyć. Kopanie kryptowalut od zawsze miało pewne grono swoich fanatyków i wielbicieli, ale prawdziwy renesans przeżyło właśnie w ostatnich latach. Dzięki wyjątkowo korzystnym kursom m.in. Ethereum wiele osób dotychczas nieobeznanych w temacie zaczęło inwestować w wydobycie kryptowalut i dużo na tym zarabiać. Utworzyło to pewnego rodzaju efekt kuli śnieżnej, a samo kopanie przeszło do mainstreamu. Mimo tego, że od tamtej pory ten temat ucichł, a kursy znacząco obniżyły się, zmotywowało to instytucje państwowe do rozważań nad efektami ubocznymi wydobywania kryptowalut. Głównym podejmowanym obecnie tematem jest negatywny wpływ tego procesu na środowisko, który instytucje państwowe starają się wyeliminować.

Nowe przepisy w USA

W tym tygodniu oficjalna strona amerykańskiego hrabstwa Missoula w stanie Montana podała, że 14 marca lokalni komisarze omówili temat prawnego uregulowania kopania kryptowalut. Na stronie internetowej hrabstwa opublikowane zostały dwie wersje robocze dokumentów, z których jeden jest rezolucją dotyczącą sposobu wydobycia kryptowalut, a drugi określa regulacje co do miejsc, w których to wydobycie może się odbywać. Drugi projekt ,,określa lokalizacje, w których kopanie kryptowalut może odbywać się w hrabstwie Missoula i warunki, które muszą zostać spełnione, aby chronić zdrowie publiczne, bezpieczeństwo, moralność i ogólny dobrobyt mieszkańców”. Oba dokumenty kładą szczególny nacisk na kwestię odpadów elektronicznych oraz ograniczenie możliwego negatywnego wpływu wydobywania kryptowalut na środowisko i związane z nim globalne ocieplenie. Komisarze hrabstwa przeprowadzą publiczne przesłuchanie dotyczące obu projektów regulacji 4 kwietnia.

Kryptowalutowy recykling?

Proponowane rozwiązania określają również liczbę i wymogi dla operacji kryptowalutowych. Dokładniej, mogą one być zlokalizowane tylko w lekkich lub ciężkich strefach przemysłowych. Poza tym muszą być poddawane przeglądowi i należy też sprawdzić, czy wszystkie wytwarzane odpady elektroniczne będą przetwarzane przez licencjonowaną firmę recyklingową. W dokumencie dodano również:

,,Zakłady te (zajmujące się wydobyciem kryptowalut) będą musiały opracować lub zakupić wystarczającą ilość nowej energii odnawialnej, aby skompensować 100 procent energii elektrycznej zużywanej podczas eksploatacji kryptowalut. Aby spełnić ten warunek, osoby odpowiedzialne za dane wydobycie muszą być w stanie wykazać, że ich działania wprowadzą nową energię odnawialną do sieci elektrycznej (ponad to co byłoby wytworzone w normalnych warunkach).”

Dokument określa również, że operacje górnicze, które istniały przed wejściem w życie projektu, a nie byłyby dozwolone na mocy niniejszych regulacji, mogą być kontynuowane tak długo, jak długo pozostaną legalne. Mimo to operacje te nie będą autoryzowane do rozszerzenia lub przeniesienia, jeśli nie będą zgodne z przepisami, a do tego w przyszłości zostaną dla nich określone jeszcze inne warunki.

Eksperci zdecydowanie wspierają projekt

W sprawie wpływu energii odnawialnych na kryptowaluty wypowiedział się niedawno specjalista blockchain w firmie audytorskiej z wielkiej czwórki – PricewaterhouseCoopers (powszechnie znanej jako PwC) – Alex de Vries. Zaznaczył on, że użycie tej energii nie rozwiąże problemu braku zrównoważonego rozwoju Bitcoina. Ponadto na początku bieżącego miesiąca eksperci z amerykańskiej firmy doradczej Booz Allen Hamilton powiedzieli, że blockchain może uczynić infrastrukturę nowych rynków energii odnawialnej w obrębie Zatoki Perskiej bardziej bezpieczną, odporną i opłacalną.

Działania podejmowane przez lokalne władze hrabstwa Missoula pokazują, że rzeczywiście podejmowane są pewne działania w sprawie ochrony środowiska i co ciekawe, to właśnie rynek kryptowalut może się dla tej sprawy znacząco przysłużyć. Obecnie proponowane rozwiązania są tylko wstępnymi projektami, ale jest duża szansa, że w przyszłości, jeśli zostaną wprowadzone, będą chronić nasze środowisko, jednocześnie promując stosowanie energii odnawialnych.