Kompletna rewolucja w polityce możliwa dzięki blockchainowi
cze 3, 2019 at 20:33
Ryszard Czerwinski
W realiach XXI wieku człowieka zewsząd otacza całe mnóstwo nowoczesnych technologii. Czy to w bankowości, handlu, służbie zdrowia – wszędzie jej pełno. Dzisiaj do grona zmodernizowanych ma szansę dołączyć również polityka. Można się nią interesować lub nie, jednak dotyka ona każdego i ma realny wpływ na życie społeczeństwa. Dlaczego by zatem nie wprowadzić do niej aktualizacji pt. „blockchain”? Oto kilka możliwości, jak łańcuch bloków może zadziałać w rządzeniu państwem.
Bezpieczeństwo priorytetem
Sztandarowa cecha systemu rozproszonej księgowości to bezpieczeństwo. A tej właśnie oczekują wszyscy wyborcy. Dzisiejszy elektorat nie darzy szczególnym zaufaniem systemu wyborczego, ponieważ nigdy nie ma się całkowitej pewności o prawdziwości głosowań. Obecne maszyny i systemy służące do głosowania w sieci oraz podliczania poparcia są podatne na ataki hakerskie, pomimo wciąż podnoszonych standardów zabezpieczeń. Kwestię tę mógłby w pełni rozwiązać blockchain, który w samym procesie głosowania daje dwie korzyści: możliwość głosowania z dowolnego miejsca bez długiej kolejki i potwierdzenie jego nienaruszalności (nie da się go zmanipulować).
Historia zweryfikowała
Łańcuch bloków był już wykorzystany w politycznej praktyce. W marcu 2018 r. Sierra Leone pomyślnie przeprowadziło pierwsze wybory oparte na blokach. Wyborca otrzymywał „portfel”, rodzaj identyfikatora użytkownika lub poświadczenie, i „monetę” – możliwość oddania głosu. Tożsamość wyborcy była następnie weryfikowana za pomocą narzędzi biometrycznych (tutaj był to popularny skaner Touch ID). Zweryfikowani wyborcy oddawali swoje głosy drogą elektroniczną, wpisując je do księgi opartej na blokach. Ich głosy pozostały bezpieczne oraz anonimowe.
Wzrost zaangażowania społeczeństwa
Pomimo łatwo dostępnych praw wyborczych, frekwencja podczas dni elekcji nie jest porażająca (zazwyczaj jest to około 50%-60%). Głosowanie poprzez blockchaina mogłoby skutecznie przezwyciężyć ten problem. Możliwość oddania głosu z dowolnego urządzenia mobilnego poprzez nieskomplikowany system oparty na łańcuchu bloków mogłaby zmobilizować niegłosującą część społeczeństwa, która swoją abstynencję tłumaczy brakiem czasu lub długimi kolejkami.
Siła blockchaina nie ogranicza się jednak do wyborów. Tak naprawdę wszystko zależy od wyobraźni rządzących, którzy chcieliby wprowadzić tę modernizację do polityki. Co prawda musiałoby zostać wdrożonych wiele ustaw i należałoby ustalić strategię rozwoju i działania, ale jest to gra warta świeczki. Swoboda głosowania elektronicznego, koniec długich czasów oczekiwania, eliminacja nieuczciwych wyborców, poprawa bezpieczeństwa i przejrzystości – wszystko to może zostać całkowicie zmienione na lepsze dzięki polityce opartej na blockchainie. Czas pokaże, czy i tutaj będzie miała miejsce rewolucja…