Nasze DNA wciąż kryje w sobie wiele zagadek, dotychczas nie odkrytych przez naukowców. Postęp wstrzymuje brak wystarczającej liczby kodów, które można by zbadać. Na szczęście blockchain i w tym wypadku wychodzi naprzeciw z pomocą. W tym wypadku jest to firma Nebula Genomics – startup przechowujący DNA użytkowników w bezpieczny i wygodny sposób, posiadając swoisty rynek danych. Obie strony będą odnosiły korzyści: naukowcy więcej danych do przeprowadzania badań, a użytkownicy darmowe informacje o swoim DNA.

Rok 2018 był dla blockchaina czasem dynamicznego rozwoju. Obserwowaliśmy jego debiut w każdej możliwej dziedzinie życia. Powstały liczne aplikacje, opierające swoje działanie na technologii blockchain, przechowujące dane medyczne, czy jak w przypadku USA umożliwiające internetowe głosowanie w wyborach (więcej na ten temat możecie przeczytać tutaj). Szczególną rolę odgrywał dla startupów, dla których okazał się dużo łatwiejszy jeśli chodzi o wejście na rynek, niż to było w przypadku już istniejących firm.

I kiedy już wydaje się, że niczym nie może nas zaskoczyć, blockchain rewolucjonizuje również badania nad ludzkim DNA. W tym tygodniu startup Nebula Genomics rozpoczął swoją działalność, która będzie polegała na oferowaniu darmowego sekwencjonowania genomu.

 W zamian za to, chętny będzie musiał udzielić informacji zdrowotnych i odpowiedzieć na serię dokładnych pytań dotyczących swoich nawyków, czy chorób w rodzinie  W przypadku osób, które nie będą chciały zdradzać swoich danych medycznych, taka sama usługa będzie kosztować 99 dolarów.

Wstępnym wynikiem będzie podstawowy kod, jeżeli jednak okaże się on interesujący, firma może zdecydować o przeprowadzeniu dalszych, dokładniejszych badań. Zadba o nie inny startup – Veritas, również specjalizujący się w badaniach genetycznych. Zainteresowany otrzyma za to dodatkowe pieniądze i możliwość wglądu w wyniki interpretacji naukowców dotyczących jego danych.

Bezpieczeństwo całej procedurze zapewni technologia blockchain, a użytkownik będzie jedyną osobą z dostępem do swojej pełnej sekwencji. Wybrani naukowcy będą korzystać z samych jej fragmentów, wyłącznie na komputerach Nebuli.

Działanie startupa ma na celu utworzenie największej bazy danych medycznych, która znacząco wpłynie na przyspieszenie badań – chociażby w obszarze genetyki. Współzałożyciel firmy podkreśla, że jego zamiarem jest stworzenie platformy, w obrębie której użytkownicy będą mogli małym kosztem dowiedzieć się więcej o swoim DNA i jednocześnie podzielić się nim z naukowcami, bez zagrożenia wycieku danych.

Badania w tej dziedzinie zmagają się z wieloma problemami. Wykonanie jednej pełnej sekwencji jest bardzo drogie – kosztuje na rynku około 1000 dolarów, do tego dochodzi problem prywatności. Oprócz tego dane jedynie 2% osób, które decydują się udostępnić swoje DNA, są dla naukowców źródłem nowych informacji. Oczywistym jest, że jeżeli naukowcy mieliby większą bazę możliwych do opracowania genomów, byliby w stanie powiedzieć więcej o DNA każdego z nas.

Rząd USA przeznaczył 4 biliony na sekwencjonowanie milionów ludzi, prosząc ich o oddawanie krwi i śliny. Często otrzymywali oni wyniki jedynie za uczestnictwo w programie. Nebula staje się kolejną firmą, która przyjmie taki sam model działania tzw. podejście freemium.

Biznes związany z ludzkim DNA to również ogromne pieniądze. Wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy, jak cenne są informacje zapisane w każdym jego kawałku. Potwierdza to ogromny kontrakt jednej z firm prowadzących testy genetyczne. Jego ostateczna wartość wyniosła 300 milionów dolarów.

Nebula umożliwi klientom zarobek na genomowym trendzie, jednocześnie zapewniając im kontrole nad tym, kto będzie korzystał z ich danych. Nam pozostaje jedynie czekać na ogromną bazę DNA, której powstanie to tylko kwestia czasu.