Skutki Brexitu dla londyńskich firm fintechowych mogą okazać się katastrofalne
gru 14, 2018 at 22:21
Iwo Hachulski
FinTech to jedna z najszybciej rozwijających się gałęzi brytyjskiej gospodarki. Pomimo obaw związanych z zbliżającym się opuszczeniem Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię, które w dużym stopniu obciążają ten dynamiczny sektor, FinTech kwitnie a firmy ściśle z nim związane osiągają ogromne zyski. Według brytyjskich FinTechów, firmy z ich sektora uczyniły wszystko, co możliwe, aby sprostać ogromnej niepewności związanej z przyszłą relacją Zjednoczonego Królestwa z Unią Europejską. Firmy ostrzegają jednak, że talent i inwestycje opuszczą kraj, jeśli nie będzie w tej kwestii jasności.
Wiele spośród znanych na całym świecie firm fintechowych nazywa Londyn swoim portem macierzystym. Przedsiębiorstwa posiadają tam dostęp do instytucji politycznych i finansowych na poziomie, który w stolicy Wielkiej Brytanii jest bezkonkurencyjny w porównaniu z jego europejskimi sąsiadami. Konkurencyjne regulacje prawne i elastyczne przepisy prawa pracy przyczyniły się do powstania nowych firm takich jak Transferwise, Monzo i Revolut. Wiele firm posiada swoje siedziby w Shoreditch, nierozwiniętej wcześniej części wschodniego Londynu, a dziś nazywanej londyńską Doliną Krzemową. Zdaniem byłego premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona, Shoreditch jest przyszłością Wielkiej Brytanii.
Dostęp do europejskich talentów był głównym motorem sukcesu londyńskich technologii. Możliwe ograniczenie swobody przemieszczania się po Brexicie i brak jasności co do przyszłego dostępu do wykwalifikowanych pracowników są kluczowymi problemami dla tej brytyjskiej branży. Choć wiele czynników czyniących Londyn tak atrakcyjnym punktem na rozwój startupów pozostanie, to blask stolicy zaczyna gasnąć, co już teraz powoduje że wielu europejskich przedsiębiorców decyduje się na prowadzenie działalności w innych lokalizacjach. Według Todda Lathama, CMO w Currencycloud, mamy już do czynienia z t.zw. straconą generacją londyńskich FinTechów.
Pracownicy z wysokimi kwalifikacjami oraz dobrymi umiejętnościami są niezbędni, aby utrzymać stały wzrost sektora fintechowego. Wiele brytyjskich firm z tej branży oświadczyło, iż otrzymało znacznie mniej podań o pracę od Europejczyków w tym roku w porównaniu do lat ubiegłych. Firmy zgłaszały również utratę doświadczonych pracowników europejskich bezpośrednio z powodu Brexitu – wiele osób zdecydowało się na stałe opuścić Wielką Brytanię.
Rząd ogłosił niedawno, że obywatele UE mieszkający już w Wielkiej Brytanii zachowają status rezydenta, co złagodzi obawy związane z natychmiastowymi zmianami wiz lub innymi wymogami prawnymi. Firmy narzekają również, że wartościowi pracownicy spoza UE mogą być trudni do pozyskania, a coraz częściej wnioski wizowe dla programistów i inżynierów z kategorii 1 i 2 zostają odrzucone przez Home Office (brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych) – co powoduje stopniowe zahamowanie wzrostu tej branży.
Pomimo istniejących negatywnych aspektów, należy pamiętać, iż FinTech jest adaptowalną i dynamiczną częścią rynku, a przedsiębiorcy starają się jak najlepiej wykorzystać niedawną niepewność. Firmy, takie jak Funding Circle i Revolut, które mocno ugruntowały już swoją pozycję na rynku, twierdzą, że Brexit nie wpłynie znacząco na ich działalność, a inwestorzy są optymistyczni na temat możliwości rozwoju w Wielkiej Brytanii. Inne brytyjskie FinTechy podjęły szereg działań przygotowawczych przed Brexitem, w celu złagodzenia potencjalnych trudności. Coraz powszechniejsze staje się ubieganie się o europejskie licencje bankowe i zakładanie nowych biur w na terytorium UE. Lokalizacje takie jak Amsterdam, Dublin, Barcelona i Paryż są najczęściej rozważane przez firmy z siedzibą w Londynie, które nie prowadzą jeszcze działalności na kontynencie. Dla wielu firm rozpoczęcie działalności w Europie kontynentalnej zawsze było w zasięgu ręki, lecz to Brexit zmusił je do przyspieszenia tego procesu. Według Ahmeda Badra, radcy generalnego GoCardless, Brexit popchnął to przedsiębiorstwo do wczesnej ekspansji, a ich nowe francuskie biuro będzie bardziej kluczowe niż wcześniej sądzono.
Należy z dużą mocą podkreślić, iż wykorzystywanie najlepszych rozwiązań w celu wyjścia z tej trudnej sytuacji może pomóc rozwinąć firmy do poziomu, który nie zostałby osiągnięty bez jakiegoś zewnętrznego bodźca. Crowdcube, firma zajmująca się crowdfundingiem głównie dla sektora FinTech, twierdzi, że zainteresowanie tą gałęzią gospodarki jest nadal bardzo wysokie wśród inwestorów. „Brexit potencjalnie stworzył nowe możliwości i to dzięki sile i charakterowi tych firm FinTech jest silnym sektorem”, twierdzi Luke Lang, dyrektor ds. marketingu w Crowdcube – „To jest złoty wiek”.