Chiny już od wielu lat przodują w prędkości rozwoju gospodarczego i w niedalekiej przyszłości mogą stać się niekwestionowanym hegemonem ekonomicznym. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest łatwość z jaką kraj ten implementuje innowacyjne technologie i na tym korzysta. Widać to chociażby na rynku kryptowalut, gdzie bardzo duża część wirtualnuch monet wydobywana jest właśnie w Państwie Środka. Jak się okazuje, to właśnie Chiny mogą stać się pierwszym znaczącym państwem, które przekształci swoją oficjalną walutę w kryptowalutę.

Jak podał Donald Tapscott, prezes zarządu Blockchain Research Institute, w wywiadzie dla Bloomberga z 17 kwietnia – chińska waluta Renminbi (RMB) w przyszłości stanie się kryptowalutą. W wywiadzie Tapscott ujawnił, że niedawno był na spotkaniu z wiceprzewodniczącym Komunistycznej Partii Chin, który powiedział, że przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping uważa blockchain za jedną z najważniejszych dla przyszłości kraju technologii.

Państwo Środka reguluje kryptowaluty

Mówiąc o rządowym zakazie handlu kryptowalutami w Chinach, Tapscott wskazał, że Państwo Środka zastanawia się także nad uniemożliwieniem samego wydobywania kryptowalut, i dodał: ,,Nie jest to konieczne (zakaz handlu i kopania kryptowalut), ponieważ za 20 lat nie będziemy używać w Chinach Bitcoina. Chińczycy będą korzystać z RMB, który zostanie wtedy kryptowalutą. Ludowy Bank Centralny przekształci go w walutę cyfrową.”

Na pytanie, czy zdecentralizowane wymiany mogą działać w Chinach – które wcześniej zakazały Initial Coin Offering (ICO) – Tapscott powiedział, że jest taka możliwość, chociaż rząd poważnie zastanawia się nad kolejnymi ograniczeniami dotyczącymi walut cyfrowych.

Tapscott zasugerował, że zdecentralizowane wymiany ostatecznie zdominują te scentralizowane dzięki ich zdolności do zwiększenia przejrzystości i lepszej identyfikacji ,,złych zachowań”. Wszystkie aktywa, w tym te tradycyjne, takie jak papiery wartościowe, będą znajdować się na zdecentralizowanych giełdach, powiedział Tapscott.

Chińskie władze od dawna już dyskutują o możliwym zakazie wydobywania kryptowalut. Narodowa Komisja ds. Rozwoju i Reform (NDRC) podobno uwzględniła kopanie kryptowalut, jako jedną z aktywności, które agencja zamierza zablokować, ponieważ podczas prowadzenia wydobycia ,,brakowało bezpiecznych warunków produkcji, wiele zasobów zostało zmarnowanych, a także zanieczyszczało to środowisko”.

Chiny wciąż na czele

Mimo tych działań Państwo Środka wciąż pozostaje głównym graczem na rynku Bitcoina, a większość najbardziej znaczących kopalni tej kryptowaluty wciąż znajduje się na terenie Chin i jest kontrolowana przez lokalne organizacje. Do połowy 2018 r. firma związana z krypto-górnictwem, Bitmain, podobno obsługiwała w tym kraju aż 11 farm górniczych, a zatem w dużej mierze mogłaby ucierpieć przez możliwe działania NDRC.

Jeśli chodzi o blockchain, Chiny przewodzą światu pod względem liczby projektów aktualnie realizowanych w kraju. W Państwie Środka obecnie trwają 263 projekty związane z blockchainem, co stanowi 25% ogółu tego typu inicjatyw na całym świecie. W ubiegłym miesiącu w prowincji Jiangsu został zaprezentowany długofalowy projekt o nazwie ,,Implementation Plan for the Promotion of Transportation Infrastructure Development”. Zgodnie z nim, blockchain ma być jedną z technologii wykorzystywanych przez lokalne władze podczas remontów  infrastruktury transportowej.

Jak jasno widać, Chiny mimo swojej restrykcyjnej polityki widzą tak duży potencjał w blockchainie i kryptowalutach, że chcą na nich opierać w przyszłości funkcjonowanie państwa. Czas pokaże czy inne kraje zdecydują się na podążanie za Państwem Środka czy też znajdą swoje, własne sposoby na szybki i zdrowy rozwój gospodarczy.