Blockchain zakończy kryzysy w Ameryce Południowej
maj 2, 2019 at 18:39
Maciej Bystron-Kwiatkowski
Europa, Azja, Ameryka Północna, a nawet Afryka od dawna czerpią już korzyści z implementacji blockchaina. Wolniejsza adopcja nowej technologii występuje natomiast w Ameryce Południowej, gdzie taka sytuacja wynika z ogromnej korupcji oraz licznych kryzysów gospodarczych. Paradoksalnie coraz częściej jednak ta sytuacja ulega zmianie, a państwa decydują się na wykorzystanie blockchaina – widzą w nim szansę na poprawę sytuacji. Co więcej, kraje lepiej rozwinięte gospodarczo, takie jak Brazylia czy Chile, używają kryptowalut (zwłaszcza popularnego w tym regionie Bitcoina) i systemów opartych na blockchainie nawet dłużej niż niektóre z państw europejskich, a swoją wiedzą i doświadczeniem dzielą się z sąsiadami.
Brazylia liderem
Federacyjna Republika Brazylii jest niekwestionowanym liderem gospodarczym w tym regionie, ale również jedną z czołowych gospodarek świata. Nic dziwnego, że w temacie blockchaina to właśnie to państwo jest pionierem w Ameryce Płd. Ciekawostką ukazującą siłę na przykład kryptowalut w Brazylii jest chociażby fakt, że w 2018 roku obywatele państwa mieli więcej otwartych kont do handlu kryptowalutami niż tradycyjnych rachunków maklerskich.
Ważna w Brazylii jest również rola Bitcoina. Państwo bardzo szybko zaadaptowało go do swojej gospodarki, a już w roku 2014 powstały pierwsze bankomaty wypłacające Bitcoiny. Dla porównania, w Polsce takie urządzenia pojawiły się dopiero 3 lata później. Jednakże Brazylia to nie tylko kryptowaluty, ale też wykorzystywanie blockchaina w bankowości. W roku 2018, ogłoszona została współpraca największego banku brazylijskiego i zarazem latynoamerykańskiego, Itau Unibanco, z firmą Ripple – w jej ramach bank zaczął używać sieci blockchainowej Ripple, czyli xCurrent, do obsługiwania transakcji międzynarodowych.
Kraje na technologicznym podium
Dla niektórych sporym zaskoczeniem może być, że drugim najbardziej zaangażowanym w blockchaina krajem w Ameryce Południowej jest Chile. Zainteresowanie kryptowalutami w tym państwie sięga roku 2015, kiedy to rząd ufundował i uruchomił pierwszą platformę do wymiany peso chilijskiego i Bitcoina. Od tego czasu Chile zdążyło zaadaptować blockchain do wielu dziedzin. Najnowszą inicjatywą jest uruchomiona na początku 2019 roku przez Skarb Państwa strona do przeprowadzania płatności obsługiwanych przez instytucje publiczne (takich jak podatki czy opłaty patentowe) oparta właśnie na blockchainie. Co ciekawe, Chile oraz chilijskie firmy aktywnie dzielą się swoim doświadczeniem oraz wiedzą na temat blockchaina z innymi państwami – między innymi z Peru.
Krajem depczącym Chile po piętach jest Republika Argentyńska. Ten kraj południowoamerykański sięgnął po technologię blockchain by znaleźć w nich rozwiązanie na niestabilną sytuację polityczną i ekonomiczną. Choć trudno jeszcze mówić o skuteczności, ponieważ minęło zbyt mało czasu (dopiero latem 2018 roku argentyńskie władze podjęły decyzję o wprowadzeniu tej technologii do systemów większości usług publicznych), to nie można Argentynie odmówić zaangażowania i determinacji. W marcu 2019 roku rząd Argentyny zgodził się na inwestycję w projekty blockchainowe realizowane przez Binance, a w zamian chińska firma wybrała Buenos Aires jako centrum na kolejny sezon ich programu, czyli Binance Labs Incubation Program (w ramach którego wspomagają oni rozwój projektów oraz społeczności blockchaina i kryptowalut). Argentyna jest również krajem, który posiada jedną z największych liczb kursów dotyczących kryptowalut na swoich uniwersytetach, a także bankomatów obsługujących kryptowaluty (w Ameryce Południowej).
Czy wszystkie kraje zdecydują się na blockchain?
Chociaż trzy południowoamerykańskie kraje są wysoce zaawansowane jeśli chodzi o wykorzystywanie blockchaina, to w pozostałych temat ten dopiero zaczyna się pojawiać lub w dalszym ciągu pozostaje tajemnicą dla większości opinii publicznej. Państwa takie jak Urugwaj czy Kolumbia stawiają dopiero pierwsze kroki w tym temacie jeśli porównamy je do chociażby działań mających miejsce w Brazylii. Urugwajczykom udało się jednak osiągnąć już pewne sukcesy – pod koniec roku 2017 uruchomiona została cyfrowa wersja urugwajskiego peso. Sprawa w Kolumbii prezentuje się znacznie gorzej, gdyż tam pod koniec 2017 zaledwie 1,6% firm wykorzystywało technologię rozproszonej księgowości.
Sytuacja najgorzej wygląda jednak w Ekwadorze i Boliwii – tam wszystkie kryptowaluty są nielegalne, zakazane przez prawo, a temat blockchaina rzadko kiedy pojawia się na wyższych szczeblach państwowych. Co więcej, nic nie wskazuje na zmianę polityki rządów tych państw w ciągu najbliższych kilku lat. Czy oznacza to, że kraje te będą bardziej zacofane technologicznie od tych, które używają blockchaina? Dowiemy się tego pewnie w ciągu najbliższych kilku lat.
Niemniej jednak sytuacja blockchaina w Ameryce Południowej prezentuje się dobrze. Technologia ta jest tam postrzegana jako między innymi rozwiązanie na problemy z korupcją oraz niestabilnością ekonomiczną państw, a pozytywne skutki jej wprowadzenia są już widoczne w chociażby Brazylii i Chile. Możemy już teraz stwierdzić, że blockchain prawdopodobnie w pewnym stopniu zakończy aktualne kryzysy w Ameryce Płd. i pomoże zbudować trwałe fundamenty na wypadek kolejnych problemów.